Kibicowski film już na ekranach!

Kibicowski film już na ekranach! Kibicowski – bo patriotyczny! „Nasz” film bo też, jak podkreślał reżyser – kibice pomogli mu i duchowo i materialnie w procesie produkcji. Byłem na filmie, na premierze nieoficjalnej – właśnie dla nas kibiców podczas 8. Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę. Widziałem, ale dziś idę jeszcze raz! Chodźcie też!

4 marca 2016 roku, po 6 latach wyczekiwania i walki z cenzurą oraz „wrogimi elementami”, na ekrany kin wchodzi pierwszy, film o Żołnierzach Wyklętych – „Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać”.

Właśnie z powodu 6-letniego aresztowania filmu pokażmy wszystkim jego wrogom, jak wielu z nas chce ogladać prawdziwe, polskie filmy o polskich bohaterach, szczególnie o bohaterach Wyklętych. Jak bardzo chcemy wychodzić z kina dumni z naszych bohaterskich obrońców.

„Historia Roja” jest opowieścią o Mieczysławie Dziemieszkiewiczu ps. „Rój”, młodszym bracie Romana Dziemieszkiewicza ps. „Pogoda”, dowódcy oddziału Narodowych Sił Zbrojnych w czasie okupacji niemieckiej, a potem w czasie okupacji sowieckiej. Po śmierci „Pogody” w 1945 r. z rąk żołnierzy sowieckich, „Rój” kontynuuje jego walkę, najpierw jako żołnierz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, aż do 1951 r., kiedy ginie w obławie KBW i LWP – 13 kwietnia, we wsi Szyszki na Mazowszu. Przez te lata jest postrachem komunistów na Mazowszu, staje się postacią legendarną, uosobieniem walki z sowieckim okupantem.

film od: Historia Roja – oficjalny kanał filmu

1 marca. Czarny sen komuny.

1 marca. Czarny sen komuny. Powiedzmy sobie szczerze, drodzy patrioci, że jeszcze dziesięć czy piętnaście lat temu niewielu z nas wiedziało kto kryje się pod enigmatycznym terminem „Żołnierze Wyklęci”.

1 marca. Czarny sen komuny

W ciągu minionej dekady doszło do niesłychanej kontrrewolucji w mentalności znacznej części Polaków. Młodzież zamieniła koszulki ze zdjęciem z „Che” na te z wizerunkiem Rotmistrza, kibice rozmaitych drużyn odnaleźli wspólny punkt odniesienia, Polacy krzyczą w marszach „Cześć i chwała bohaterom!”, powstają publikacje i artykuły. Facebook pełen jest stron im poświęconych. Na naszych oczach czarny sen komuny stał się rzeczywistością.

Pomimo kontrowersji na prawicy wokół prezydentury śp. Lecha Kaczyńskiego nie można zaprzeczyć, że polityk ten wraz z Januszem Kurtyką, prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, w sposób najwybitniejszy przyczynił się w ostatnim ćwierćwieczu do restauracji pamięci o żołnierzach powojennego antykomunistycznego podziemia. Zmarły tragicznie prezydent jako pierwszy odznaczał weteranów z tych czasów, odsłaniał pomniki, rangą swojego urzędu podnosił tę tematykę z praktycznego niebytu. Niedługo przed swoją śmiercią złożył projekt ustawy mającej na celu wprowadzenie Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” na pamiątkę wydarzeń z 1 marca 1951 r., gdy zamordowany został ppłk Łukasz Ciepliński ps. „Pług” wraz z IV Komendą Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Jednocześnie w sposób symboliczny w sferę publiczną wprowadzono w tym momencie nie tylko zażarty antykomunizm partyzantów, ale też ich przywiązanie do świętej wiary katolickiej. Przecież nie kto inny jak „Pług” pisał przed śmiercią do swojego czteroletniego syna:

„Cieszę się, że doczekałem dnia dzisiejszego i miesiąca Matki Bożej. Wierzę, że gdy mnie w nim zamordują, zabierze moją duszę Królowa Polski do swych niebieskich hufców – bym mógł Jej dalej służyć i bezpośrednio meldować o tragedii mordowanego przez jednych, opuszczonego przez pozostałych Narodu Polskiego”.

Choć prezydent Bronisław Komorowski podtrzymał ów projekt ustawy i zakończył się on przegłosowaniem (co stanowi pewien chichot historii, również głosami Sojuszu Lewicy Demokratycznej) to jednak zauważalne było, że poprzednia ekipa rządząca nie dostrzegła w tym święcie potencjału, który – zaryzykuję stwierdzenie – w pewnym stopniu przyczynił się także do jej upadku. Wszak również dzięki Żołnierzom Wyklętym młodzież mająca wówczas niewiele poniżej osiemnastu lat skierowała swoje sympatie polityczne nieco w prawą stronę, co poskutkowało sporym poparciem dla Prawa i Sprawiedliwości w zeszłorocznych wyborach wśród grupy wiekowej „18-24”.

Zanim jednak do tego doszło, mieliśmy do czynienia z żenującymi działaniami poprzedniego reżimu, który za cel stawiał sobie zablokowanie rozwoju szacunku wobec Wyklętych. Pamiętamy „wpadkę” – choć niektórzy mają wątpliwości, czy była to aby na pewno wpadka – Bronisława Komorowskiego mówiącego o „ofiarach Żołnierzy Wyklętych”. Pamiętamy uroczystość odsłonięcia Panteonu na Łączce, tak naprawdę uwłaczającą pamięci pomordowanych. Pamiętamy brak zainteresowania organizacją Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce, kiedy to Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego autorytatywnie stwierdziło, że na taką instytucję „nie ma społecznego zapotrzebowania”. W wielu polskich miejscowościach ówczesna koalicja rządząca w sojuszu z postkomunistami uniemożliwiała fundowanie tablic, budowę pomników, nadawania szkołom, rondom czy ulicom patriotycznych patronów.

Mimo tej nieprzychylności 1 marca ulicami naszych miast i miasteczek maszerowały tłumy. Dziś zauważamy, że aktualna władza znacznie przychylniej spogląda na tematykę powojennego podziemia. Prezydent Andrzej Duda wieczorną porą w dzień zaprzysiężenia odpowiadał na pytania internautów i zadeklarował wówczas, że uczyni wszystko, aby w sposób odpowiedni uhonorować Żołnierzy Wyklętych. Dość wspomnieć, że 5 lutego osobiście odznaczył Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski jednego z ostatnich żyjących żołnierzy ze Zgrupowania Błyskawica mjr. Józefa Kurasia ps. „Ogień” – Zbigniewa Paliwodę ps. „Jur”.

Takie działania nie mogły spotkać się z pozytywnym przyjęciem ze strony oświeconych mediów. Wytężono zatem ataki na jednego z najodważniejszych Żołnierzy Wyklętych – kpt. Romualda Rajsa ps. „Bury”, dowódcę III Brygady Wileńskiej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego – próbuje się dzielić powojenne podziemie na „koszerne” i „niekoszerne”. „Gazeta Wyborcza”, celująca w ostatnim czasie w atakach na Żołnierzy Wyklętych, zdaje się mówić społeczeństwu z perspektywy – jakżeby inaczej – koryfeuszy niosących kaganek oświaty „polskiemu motłochowi”: są Żołnierze Wyklęci, których możemy zaakceptować, ale są też tacy, którzy w żaden sposób bohaterami nie byli. Wydawałoby się, że do pierwszej grupy powinien należeć Witold Pilecki, jednakże pamiętamy wydarzenia sprzed kilku lat, gdy Andrzej Romanowski na łamach „Polityki” zarzucał rotmistrzowi współpracę z funkcjonariuszami Urzędu Bezpieczeństwa podczas śledztwa i „sypanie” na kolegów. Wydawałoby się również, że do grona „niewinnych” można zaliczyć Danutę Siedzikównę ps. „Inka”, sanitariuszkę z 5. Wileńskiej Brygady AK zamordowaną na mocy wyroku sądowego gdy miała niespełna osiemnaście lat. A jednak…

W ostatnim czasie środowiska lewicowe odgrzewają propagandowe broszurki z czasów PRL mówiące o „krwawej Ince”. Co więcej na łamach „Gazety Wyborczej” opublikowano wywiad z „autorytetem”, Magdaleną Tulli, której zadano pytanie: „Podczas marszu narodowców jeden z liderów mówił, że dziś wzorem dla młodych Polek powinna być Danuta Inka Siedzikówna, członkini antykomunistycznych oddziałów, która została rozstrzelana w wieku 17 lat. Jej ostatnimi słowami miało być Niech żyje Polska!. Nastolatki mają utożsamiać się z dziewczyną, która nie mogła się uczyć i bawić, tylko zmuszona była mieszkać w lesie i umykać obławom NKWD, a jej największym dokonaniem jest śmierć? To życie zmarnowane, a nie godne naśladowania”. Ileż perfidii i nienawiści do wszystkiego, co polskie, jest w tym „pytaniu”! Pokazuje ono zupełne wyzucie z wszelkich wartości środowisk liberalnych, dla których cnoty są nic nie znaczącym przeżytkiem. O ile jednak bardziej zaskakująca była odpowiedź! „Zdarza się czasem, że trzeba umrzeć, ale nie powinniśmy się tym niezdrowo podniecać. Podniecanie się tym, że zginęła z okrzykiem na ustach, ma w sobie coś dwuznacznego. Możemy się martwić, że została zamordowana, możemy współczuć, możemy szanować wybór, ale ekscytować się? Hitlerowscy zbrodniarze skazani na śmierć też ginęli z okrzykiem Heil Hitler” – czytamy. Mamy do czynienia z porównaniem Żołnierzy Wyklętych do hitlerowców, a zatem bezpośrednią kontynuację długich tradycji komunistycznej propagandy.

Coraz większą niechęcią cieszy się w tych środowiskach mjr Zygmunt Szendzielarz ps. „Łupaszka”, gdy niepotrzebnie i bez świadomości kontekstu historycznego szafuje się wydarzeniami z czasów okupacji niemieckiej, w szczególności pacyfikacjami litewskich wiosek w odwecie za liczne mordy, których dokonywali Litwini na Polakach. A więc lista „koszernych” Żołnierzy Wyklętych drastycznie się zmniejsza. Możemy się spodziewać, że w najbliższym czasie dochodzić będzie do kolejnych ataków na naszych bohaterów. Działania te mają na celu zohydzenie patriotycznej czci, jaką cieszą się Żołnierze Wyklęci. Czy przyniesie to pożądany przez nich skutek? Trudno powiedzieć. Środowiska patriotyczne dużą ufność pokładają w aktualnie rządzących, którym wartości wyznawane przez Żołnierzy Wyklętych są bliskie. Miejmy nadzieję, że gra polityczna i sprawy bieżące nie przesłonią im pamięci o powojennych bohaterach, do programów szkolnych wreszcie wkroczy ten temat, wspomagane będą inicjatywy mające na celu ich upamiętnienie, prowadzona będzie odpowiednia i odpowiedzialna polityka historyczna. W przeciwnym razie może okazać się, że ten lawinowy ruch zainteresowania okaże się „słomianym zapałem”, który nie zostanie przekuty na propaństwowe, patriotyczne, a przede wszystkim katolickie cnoty.

Kajetan Rajski Redaktor naczelny Ogólnopolskiego Kwartalnika Poświęconego Żołnierzom Wyklętym „WYKLĘCI”

Strona byłych działaczy Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża

Leszek Żebrowski w telewizji publicznej!

Leszek Żebrowski w telewizji publicznej!

Najpierw kilka słów – wybaczcie – ode mnie. Jest 1 marca 2016 roku, godzina 21:12 -dwaj chuje w TVN robią sobie jaja z Żołnierzy Wyklętych. Nie znam ich nazwisk, bo słyszę tylko co mówią z okien sąsiada. Jednak na podstawie tego co mówią, uważam że warto im splunąć pod nogi. Nie w twarz, bo oni twarzy nie mają!

Komuchy nie mają Ojczyzny! Oni przypadkiem mieszkają w Polsce i trzeba ich wygonić!

Szanowni, Drodzy Kibole!

Ebać TVN!

A teraz przechodzimy do tematu…

Nie chodzi tu o sensację, że naszego wspaniałego historyka, naszego Gościa Honorowego i prelegenta Patriotycznych Pielgrzymek Kibiców na Jasną Górę – zaproszono do publicznej po raz pierwszy od dwudziestu kilku lat! Nieważne! Coś się jednak zmieniło i żaden KOD tego nie odwróci!

Polecam Wam te osiem minut wywiadu Leszka Żebrowskiego, bo jest to zwarta i bardzo konkretna wypowiedź. Krótko i na temat, jak to się mówi:-)

Wiele lat pracy naukowej i popularyzatorskiej Leszka Żebrowskiego nie da się oczywiście ująć w kilku minutach, ale na pewno zachęci Was do słuchania innych jego wykładów.

Poniżej kilka linków, polecam dla tych, którzy jeszcze Pana Leszka nie znają.

Cześć i Chwała Bohaterom!

Poniżej też kilka celnych wypowiedzi, świadczących o publicystycznych talentach Leszka Żebrowskiego:

  • A czym my się dzisiaj zajmujemy? Towarzyszką Blidą. Powstała komisja w tej sprawie i idą miliony złotych. Na towarzysza Kalisza, który jest coraz szerszy, bo trzeba było pić wodę i jeść paluszki na komisjach. A dzisiaj postkomuna wrzeszczy, że ekshumacje na Łączce kosztują. Trzeba było zrobić to, co postulował Jan Olszewski w 1992 roku – opodatkować komunę, by zapłacili za to, co ukradli przez ponad pół wieku.
  • Dziwnym trafem dzieje się jakoś tak, że bezpieka traktowana jest – nadal, a szczególnie po dojściu obecnej koalicji do władzy – jak normalna służba państwowa, stojąca na straży ładu i demokracji, co jest już jawną kpiną z jej ofiar. Przede wszystkim – jej zbrodnie nie zostały rozliczone po 1989 roku, co świadczy, że zbudowany „po upadku komunizmu” system nie jest zdrowy. Wprawdzie na skutek pewnego nacisku społecznego doszło do kilkunastu spektakularnych procesów byłych funkcjonariuszy UB (poza sprawą Adama Humera – na ogół resortowych płotek) i kilku z nich skazano nawet na kary więzienia (niezbyt wysokie), jednakże w większości przypadków nawet niezwykle okrutnych i przerażających swą skalą zbrodni, śledztwa albo w ogóle nie zostały wszczęte, albo też – po bardzo powierzchownym postępowaniu – zostały umorzone z bardzo popularnego powodu, jakim jest… niewykrycie sprawców.
  • Jako pracownik Urzędu ds. Kombatantów przesłuchiwałem pewnego „kombatanta”. W przesłuchaniu uczestniczył jego syn, który początkowo krzyczał na mnie: „Ja jestem dyplomatą nowego chowu z naboru ministra Skubiszewskiego i ja sobie nie życzę, żeby pan mojego tatusia męczył”. Jego ojciec służył w NKWD. Był oficerem w punkcie przeładunkowym dla Polaków, a potem nadzorcą w łagrze. Przypomniałem mu to, a także wymieniłem jego sowieckie odznaczenia. Widać było, że syn nic nie wiedział. Jego reakcja była bardzo emocjonalna.
  • Koryfeuszka polskich nauk historycznych Krystyna Kersten w swej bałamutnej pracy „Narodziny systemu władzy” wymyśliła, że Narodowe Siły Zbrojne od lipca 1943 r. wszczęły walki bratobójcze (…). 22 lipca w Stefanowie na Kielecczyźnie został wymordowany oddział GL im. Ludwika Waryńskiego. Kersten uznała to za rozpalenie wojny domowej w Polsce. Zgrabnie to brzmi, jednak nie ma nic wspólnego z prawdą, co w pracach tej autorki, ulubienicy „lewicy laickiej”, zdarza się dość często.
  • Mówi się, że gdyby nie on, umarlibyśmy z głodu i nic by w Polsce nie było. Możemy jednak zauważyć, że są kraje, gdzie Balcerowicza nie było i to są dziś kraje liberalne. Mówi się, że Balcerowicz jest liberałem. A on przecież zaczynał swoją karierę w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR. Przez wiele lat publikował w zeszytach naukowych Szkoły Głównej Planowania i Statystyki. Zachęcam do poczytania jego tekstów z tamtego czasu i zobaczenia, jaki to był „liberalizm”. Taki „liberalizm”, jak u towarzysza Minca.

film od: Xantris

Hołd dla Wyklętych

1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Dzisiaj, po raz szósty, świętujemy Dzień Pamięci Bohaterów Powstania Antykomunistycznego 1944-1953.

Redakcja Akcji Testament składa Hołd żołnierzom, harcerzom i cywilom z wszystkich organizacji niepodległościowych, walczącym w ramach drugiej konspiracji, którzy stanęli do nierównej walki z czerwoną zarazą. Hołd dla ludzi Niezłomnych, którzy byli bestialsko katowani i mordowani przez pełniących obowiązki Polaków bandytów poprzebieranych w polskie mundury. Chcieli Was zapomnieć, zakopać w ziemi pod osłoną nocy, jednak z Waszej krwi i z przesiąkniętej nią polskiej ziemi wyrosło coś, czego nie są w stanie zatrzymać. Dziękujemy!

Zapraszamy do wzięcia udziału w Marszach Pamięci Żołnierzy Wyklętych, które odbędą się dzisiaj w całej Polsce. Jeżeli ktoś jeszcze nie wywiesił biało-czerwonej flagi, niech zrobi to teraz! Poniżej zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia muzycznego Hołdu dla Narodowych Sił Zbrojnych – Schmaletz „Dla NSZ”.

Cześć i Chwała Bohaterom! Śmierć wrogom Ojczyzny!

Redakcja Akcji Testament

fot. swietarodzina.pila.pl

VI Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych – Wrocław

6 wrocławski marsz pamięci żołnierzy wyklętych

Kibice Śląska Wrocław i wrocławskie środowiska patriotyczne zapraszają na VI wrocławski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Marsz, pod hasłem „Zachowałam się jak trzeba”, rusza z wrocławskiego Rynku 1 marca 2016 roku o godzinie 18.00.

Trasa Marszu

ulotka mapa S

Tegoroczny Marsz dedykowany jest Danucie Siedzikównej „Ince”, która w tym roku ma zostać patronką I Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu. Więcej na temat „Inki” można przeczytać tutaj.

Więcej na temat wydarzenia na stronie Stowarzyszenia Odra Niemen tutaj.

Politycznie Niepoprawny B

fot. gosc.pl

Poniżej można obejrzeć jak wyglądały Marsze we Wrocławiu w ciągu ostatnich pięciu lat.

I – 1 marca 2011 r.

II – 1 marca 2012 r.

III – 1 marca 2013 r.

IV – 1 marca 2014

V – 1 marca 2015 r.

 

Oni nikogo nie wydali…

„Amerykanie pomylili się zrzucając bombę na Hiroszimę, bo powinni zrzucić ją na Ostrołękę.”

– te słowa przywołuje dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych, rysując sylwetkę zbrodniarza stalinowskiego i kata ostrołęckich żołnierzy podziemia niepodległościowego – Stefana Koca, który, przysłany z Warszawy do Ostrołęki w celu wykonania czystki, tak pisał w raportach do warszawskiej centrali UB.

„Siedziałem w więzieniu w Ostrołęce, jako skazany a teraz ma być tutaj Muzeum Żołnierzy Wyklętych.”

– opowiada świadek historii Wacław Załuska “Sokół”, członek Światowego Związku AK O/ Ostrołęka.

„Po moim resztowaniu, żądano abym wydał, gdzie Oni się ukrywają, ale moim zadaniem było – nie wydać. Za to byłem karany, głodzony, bity i torturowany, z powodu zimna całe ciało się trzęsło. Ale nie wydałem i dlatego siedziałem w więzieniu, jako kilkunastoletni chłopiec.”

– rozpoczyna swą opowieść Franciszek Chrostowski “Mały”.

Świadkowie historii opowiadają o wstrząsających doświadczeniach, które okryły, piętnem wyklętych przez komunizm, całe ich życie.

Józef Poteraj, jako młodociany więzień, Wacław Załuska “Sokół”, członek Światowego Związku AK O/ Ostrołęka, Franciszek Chrostowski “Mały”, Jan Olech – Jaworzniak (młodociani więźniowie), oraz Jacek Karczewski, dyrektor ostrołęckiego Muzeum Żołnierzy Wyklętych, Janusz Kotowski – prezydent miasta Ostrołęki.

film od: Muzeum Żołnierzy Wyklętych

Święto Żołnierzy Wyklętych Wrocław 2016

Kibice WKS Śląsk Wrocław zapraszają do udziału we wrocławskich obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Poniżej przedstawiamy zaproszenie Stowarzyszenia Odra-Niemen, oraz plan wydarzeń związanych z 1 marca we Wrocławiu. Wydarzeń będzie bardzo dużo, a niektóre już za nami, o czym można przeczytać tutaj

1 MARCA Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych to dla naszego stowarzyszenia niezwykle ważne wydarzenie, które celebrujemy od początku jego uchwalenia. Przygotowujemy co roku wiele różnorodnych zadań, dbamy o wrocławskie Kwatery Żołnierzy na Cmentarzu Osobowickim, tradycją jest już spotkanie z gośćmi i projekcja różnych filmów i materiałów multimedialnych oraz prowadzony od 2014 roku Marsz Pamięci [od 2011 roku Marsz organizowali kibice Śląska Wrocław i Narodowe Odrodzenie Polski – PNB], który ma oddać hołd Niezłomnym, przypomnieć ich historię. W powszechnej ocenie to jeden z lepiej zorganizowanych publicznych pochodów tematycznych. Staramy się, aby uczestniczące w nim osoby mogły przeżyć wiele wzruszeń, dowiedzieć się o nieznanej historii i aby to wspólne przejście było jak najbardziej godne i pełne przeżyć.
W 2016 roku mamy dla Państwa także dużo wydarzeń a niewątpliwym sukcesem jest to, że 19 wrocławskich środowisk, wspólnie, wzajemnie sobie pomagając tworzy wiele projektów. Od 2011 roku zapraszamy różne środowiska do współpracy, do wspólnego prezentowania poszczególnych wydarzeń, do wzajemnego szacunku w oparciu o najważniejszy przekaz – pamięć o Żołnierzach Niezłomnych. W bieżącym roku także jesteśmy nieformalnym liderem i koordynatorem działań i bardzo się cieszymy, że potrafimy we Wrocławiu działać ponad podziałami.

Ilona Gosiewska, prezes zarządu Stowarzyszenia Odra-Niemen

Honorowi goście wrocławskich wydarzeń:

Porucznik Henryk Atemborski, ps. „Pancerny”, żołnierz Brygady Świętokrzyskiej; wrocławskie środowiska kombatanckie: Armia Krajowa, Narodowe Siły Zbrojne, Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość, Związek Młodocianych Więźniów Politycznych lat 1944-1956 „Jaworzniacy”; Wrocławskie Rodziny Żołnierzy Wyklętych.

1MARCA DRUK ulotka 2Bieg

Fundacja Wolność i Demokracja – organizator główny i ogólnopolski wydarzenia, Stowarzyszenie Odra-Niemen – organizator wrocławskiego wydarzenia, GHE MŁOT im.kpt. W. Łukasiuka, oraz Instytut Pamięci Narodowej Oddział Wrocław, zapraszają na wydarzenie:
Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych – bieg startuje w niedzielę 28 lutego o godzinie 12.00 w parku Staszica.
28.02.2016 niedziela, w godzinach 12.00-14.00
Przystanek Historia, sala IPN, Plac Strzelecki 25
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda z okazji piątej rocznicy ustanowienia Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” zdecydował o objęciu Patronatu Narodowego nad obchodami ku czci Żołnierzy Wyklętych w 2016 roku. Pragniemy
przekazać, że wrocławskie obchody „W hołdzie Żołnierzom Wyklętym” zostały włączone w program tegorocznych obchodów, objętych prezydenckim patronatem. Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych we Wrocławiu jest elementem wrocławskich obchodów. Gościem honorowym wydarzenia będzie por. Henryk Atemborski, ps. „Pancerny”, który obejmie honorowy patronat nad projektem. Tropem Wilczym. Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma we Wrocławiu dystans 1963m i nawiązuje on do daty śmierci ostatniego Żołnierza Wyklętego, Józefa Franczaka ps. „Lalek”. Wydarzenia według naszych założeń ma mieć charakter rodzinny, dlatego szczególnie zachęcamy do udziału rodziny z dziećmi.

Tramwaj

Stowarzyszenie Odra-Niemen, GHE MŁOT im.kpt. W. Łukasiuka oraz Instytut Pamięci Narodowej Oddział Wrocław, informują o kolejnym ważnym elemencie wrocławskich wydarzeń związanych z Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.W dniach 27 i 28.02.2016 oraz 1.03.2016 rusza przez Wrocław niebieski tramwaj. Tramwaj Konstal N produkowany w latach 1948-1962, jeździł po naszym mieście w czasach związanych z życiem i działalnością Żołnierzy Wyklętych. Obecnie po remoncie, dzięki współpracy z Klubem Sympatyków Transportu Miejskiego, mamy szansę na przejazd tym pojazdem po Wrocławiu.
Przedstawiamy rozkład jazdy tym pojazdem. Trasa jest tak poprowadzona, aby chętni mogli dojechać w dniach 27 i 28.02 na Plac Strzelecki, gdzie będą odbywały się weekendowe wydarzenia oraz uroczystości w dniu 1.03.2016:

tramPlan wszystkich imprez związanych z wrocławskimi obchodami Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych

planwOrganizatorzy i goście honorowi wrocławskich obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych:

organizaPrzypominamy, że już 4 marca rusza w całej Polsce premiera wyklętego filmu – „Histora Roja” w reżyserii Jerzego Zalewskiego, więcej na temat można przeczytać tutaj

Politycznie Niepoprawny B

Kibice – Wyklętym!

Kibice – Wyklętym!

Artykuł księdza Jarosława Wąsowicza na portalu niezalezna.pl

Tegoroczne obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, z wielu względów okazują się być wyjątkowe. Przede wszystkim patronat nad uroczystościami przyjął Prezydent RP dr Andrzej Duda. Ministrowie rządu pojawiają się na grobach bohaterów, MON przygotowuje ustawę o specjalnym umundurowaniu dla żyjących jeszcze kombatantów konspiracji niepodległościowej, która walczyła z sowietyzacją Polski po zakończeniu II wojny światowej. O Żołnierzach Niezłomnych przygotowane są specjalne programy w polskim radiu i telewizji. To zupełnie nowa jakość, w stosunku do postępowania władz państwowych i samorządowych w ostatnich latach. Dotychczas bowiem większość uroczystości przygotowywana była społecznym wysiłkiem, a władze różnego szczebla, delikatnie mówiąc, średnio były nimi zainteresowane.

Fenomen popularności Żołnierzy Wyklętych, jaką cieszą się oni w gronie zwłaszcza młodego pokolenia Polaków będzie zapewne badany jeszcze przez historyków i socjologów. Warto w tych dniach pamiętać o roli, jaką w przywracaniu pamięci o polskich bohaterach odegrali w ostatnich latach kibice. Dzięki ich zaangażowaniu na naszych stadionach pojawiały się okolicznościowe oprawy. W dziesiątkach miejscowości o tych, których chciano wymazać z naszej historii, przypominają kibicowskie murale. Kibice w całej Polsce zorganizowali setki wykładów z historykami i dziennikarzami zajmującymi się opisywaniem dziejów niepodległościowego podziemia. Dotarli także do kombatantów, w kraju i na dawnych Kresach Rzeczpospolitej, aby im podziękować za ich walkę o wolną Polskę.

Wyjątkowość tegorocznych obchodów polega właśnie i na tym, że to kibicowskie zaangażowanie zostało po raz pierwszy zauważone i docenione. Zostaliśmy zaproszeni na konferencję o Żołnierzach Wyklętych do Sejmu RP, gdzie mogliśmy zaprezentować nasze inicjatywy. Przedstawiciele kibiców kilku klubów, którzy wyróżniali się w działalności patriotycznej, zostali też zaproszeni do programów w telewizji publicznej, gdzie będą brali udział w dyskusjach o pamięci historycznej o niezłomnych. Wielu kibiców weźmie wreszcie udział w premierowym pokazie „Historii Roja”, jaki odbędzie się w poniedziałek 29 lutego w Warszawie. To piękny gest reżysera Jerzego Zaleskiego. Przypomnę, ze dzięki uprzejmości Zaleskiego prapremiera filmu, który miał być skazany na niebyt, podobnie jak bohaterzy, o których on opowiada. Odbyła się podczas tegorocznej Ogólnopolskiej Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę. Było to podziękowanie, za to że piłkarscy fani wzięli czynny udział w akcji ratowania „Roja”. Pokazy, nielubianego przez poprzednie władze filmu, odbywały się w całej kibicowskiej Polsce. Podczas bieżącej kolejki piłkarskiej ligi, historia kibicowskiego zaangażowania w promocję opowieści o dziejach Mieczysława Dziemieszkiewicza, legendarnego dowódcy oddziału partyzanckiego Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, zostanie uwieńczona okolicznościowymi oprawami na kilku stadionach w Polsce. Doczekaliśmy się wreszcie, że od 4 marca film będziemy mogli obejrzeć w kinach.

Lechia uczci Majora Lupaszkę!

Lechia uczci Majora Lupaszkę!

Piłkarze Lechii Gdańsk w koszulkach z podobizną Majora „Łupaszki”. Chcą uczcić Żołnierzy Wyklętych i okazać im swój szacunek. Brawo!

Kiedy czytam takie informacja – wraca chęć do życia, wraca nadzieja na naprawdę Wolną Polskę! Dzięki!

Piłkarze Lechii Gdańsk uczczą Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wystąpią w koszulkach z podobizną Majora „Łupaszki”.

W sobotę 27 lutego, przed meczem z Piastem Gliwice, piłkarze Lechii Gdańsk wyjdą na rozgrzewkę w koszulkach z podobizną Majora „Łupaszki”. Akcja ta jest związana z upamiętnieniem przez klub Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który przypada 1 marca. Okolicznościowe koszulki przekazał na ręce szkoleniowca Lechii Gdańsk Piotra Nowaka doktor Karol Nawrocki z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej

—czytamy na stronie lechia.pl / wpolityce.pl

Dla nas to wielki zaszczyt, że możemy w ten sposób uczcić ten tak istotny dla Polaków dzień

—powiedział trener Biało-Zielonych Piotr Nowak.

Jeszcze raz okazało się, że Lechia Gdańsk to klub wrażliwy historycznie, zarówno na murawie jak i na trybunach

—zaznaczył Karol Nawrocki z IPN.

Klub Lechii Gdańsk sam wyraził chęć włączenia się w obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. To ważny gest w kierunku prawdy historycznej ze strony biało-zielonych

—powiedział historyk.

Piłkarze włożą koszulkę z podobizną polskiego bohatera. Będąc idolami dla wielu młodych ludzi popularyzują w ten sposób dokonania tej wyjątkowej postaci oraz wskazują na pewne wzorce zachowań, które warto naśladować!

—zaznaczył Nawrocki.

Ostatnia droga Łupaszki. Uroczysty pogrzeb mjr. Zygmunta Szendzielarza odbędzie się 24 kwietnia

Major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” żył w latach 1910-1951. Był oficerem Wojska Polskiego, uczestnikiem wojny obronnej w 1939 roku. Od 1940 roku w konspiracyjnym Związku Walki Zbrojnej, a następnie w Armii Krajowej. W latach 1943-1944 dowódca oddziału AK na Wileńszczyźnie. Dowódca V Brygady Wileńskiej AK operującej na Pomorzu w latach 1945 – 1947. Został aresztowany 30 czerwca 1948 roku. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie został skazany na śmierć. Wyrok wykonano 8 lutego 1951 roku. W 2013 roku jego szczątki odnaleziono w kwaterze „Ł”. na wojskowym cmentarzu na Powązkach w Warszawie. Major „Łupaszka” został odznaczony Orderem Wojennym Virtuti Militari, a pośmiertnie Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.

Nadzieja wraca…

Bo – 25 sierpień 2015 -sytuacja była inna. Oto mój artykuł z tamtego czasu na stronie Kibole.pl

Piłkarze Wyklęci przez posła SLD!

Szanowni, Drodzy Kibice, Kibole, Fani, Chuligani! Mamy dwie Polski! W jednej wszyscy składamy hołd Żołnierzom Wyklętym, wiemy dlaczego i wiemy o co w tym chodzi.

W drugiej Polsce – nie wiedzą! Lub… nie chcą wiedzieć! Nie chodzi tu o podział geograficzny, jak to dawniej mówiono Polska „A” i Polska „B”. Chodzi o ludzi. O konkretnych ludzi, do których jeszcze nie dotarło, że coś się jednak zmieniło…

A, może… nic się nie zmieniło?

Może nam się tylko wydaje, wydawało, że na trybunach Legii Warszawa, Lecha Poznań, Śląska Wrocław i wielu innych klubów kibice oddają hołd Żołnierzom Wyklętym?

Może nam się tylko przyśniły transparenty, oprawy, murale, akcje?

Pan Tomasz Garbowski (sędzia piłkarski od 1997; magister historii na co prawda kiepskim ale jednak Uniwersytecie; poseł na sejm V, VI, VII kadencji, członek SLD) zakwestionował napis „Żołnierze Wyklęci” i symbol Polski Walczącej na koszulkach piłkarzy Chemika Kędzierzyn. Działo się to przed meczem LZS Starachowice – Chemik Kędzierzyn.

fejs-cenzura

Działał jako obserwator. Powiedział, że w jego mniemaniu jest to:

„Zakazana manifestacja polityczna”

Co zrobić z takim szmaciarzem? Jak można go ukarać? Na pewno publikować opis zdarzenia, jego rolę i podawać dalej. To chyba wszystko, niestety.

Na koniec wrócę jeszcze do tej „drugiej” Polski… z przerażeniem zobaczyłem na profilu Ruch Wkurwionych opublikowali taki oto znak:

hanba

Napisali, że „dość już walczącej, czas na myślącą”. Zabić za to – to za mało!

To nie koniec! Pamiętacie jak fejsik zablokował to zdjęcie?

Cześć i Chwała Bohaterom, hańba ich mordercom! I jeszcze potomkom morderców!

Bóg, Honor, Ojczyzna!

Bóg, Honor, Ojczyzna!

1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Z tej okazji telewizja Polska zrealizowała spot upamiętniający partyzantów walczących z Rosjanami i komunistyczną władzą po zakończeniu II wojny światowej, aż do początku lat 60-tych XX w. W przygotowaniu pomogli m. in. Kibice Legii Warszawa.

Narrację spotu, przeplataną odtworzoną sceną walki, prowadzą bohaterowie antykomunistycznego podziemia. W swoich domach, z archiwalnymi fotografiami w dłoniach, mówią dlaczego zostali w lesie, o czym myśleli kiedy walka była już przegrana, co zapamiętali najbardziej. Jest to przesłanie skierowane zwłaszcza do młodego pokolenia Polaków.

W spocie wystąpili:

Porucznik Henryk Atemborski, ps. Pancerny, jako 12-letni chłopiec brał udział w obronie oblężonej Warszawy, a 4 lata później walczył jako żołnierz Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych.

Atemborski

Kapral Józef Bandzo, ps. Jastrząb, żołnierz Armii Krajowej, partyzant 3 Brygady AK „Szczerbca” na Wileńszczyźnie, 5 Brygady AK „Łupaszki” na Podlasiu, Białostocczyźnie i Po-morzu, 3 Brygady NZW „Burego” na Białostocczyźnie, dowódca patrolu dywersyjnego Okręgu Wileńskiego AK.

Bandzo

Major Zygmunt Boczkowski, ps. Karmin, żołnierz Armii Krajowej i zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.

Boczkowski

Pułkownik Leszek Mroczkowski, ps. Andrzej, w latach 1948-1951 żołnierz WiN, aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa w 1951 roku, rok skazany na karę śmierci – wyrok zmieniono na 12 lat więzienia.

Mroczkowski

W scenie walki wystąpiła Grupa Rekonstrukcji Historycznych Narodowych Sił Zbrojnych z Warszawy i z Lublina. Konsultantem historycznym na planie był dr WojciechMuszyński, z warszawskiego oddziału IPN. Trwający 60. sekund spot telewizyjny o Żołnierzach Niezłomnych powstał na zamówienie Jana Pawlickiego, dyrektora TVP 1. Został zrealizowany przez doświadczonych twórców filmowych. Za kamerą stanął Paweł Flis (autor zdjęć m.in. do filmów Marcina Wrony oraz seriali „Czas honoru”, „Ratownicy” i „Pakt”). Muzykę skomponował Michał Lorenc. Realizacją zajęła się Ewa Świecińska. Spot został nakręcony kamerą Phantom 4K Flex, w hyper slow motion, obraz filmowy został zarejestrowany z prędkością tysiąca klatek na sekundę.

Zespół Rzecznika TVP / film od: Ola Idea