Kolejny grób…

Czy to na pewno kolejny grób ofiar „Małego Katynia”?

Miejsce wskazali leśnicy. Mieści się na terenie Puszczy Augustowskiej, w lesie, przy drodze prowadzącej ze wsi Rygol na Białoruś. Jest oznaczone zniszczonym, drewnianym krzyżem.

W komunikacie IPN czytamy:

„Na bardzo niewielkiej głębokości stwierdzono w nim szczątki dwóch osób. Z pierwszych oględzin tych szczątków wynika, że jedna z osób, która została pochowana jako pierwsza, miała owinięty długi drut wokół lewej nogi, na wysokości kostki. Zarówno ta okoliczność, jak i układ szczątków pozwalają przypuszczać, że osoba ta została wciągnięta do jamy grobowej przy pomocy ww. drutu. Druga osoba miała nogi owinięte kablem, a także uszkodzoną czaszkę. Odnalezione szczątki zostaną poddane szczegółowym oględzinom, zostanie też pobrany z nich materiał DNA, który następnie trafi do Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w celu dokonania identyfikacji. […] Podjęte zostaną wszelkie czynności mające na celu wykazanie, czy odnalezione szczątki mają związek z Obławą Augustowską [*] lub innymi zbrodniami. W trakcie prac poszukiwawczych prowadzonych w dniach 5 i 6 listopada przeszukano łącznie pięć miejsc wskazanych przez leśników oraz biegłego z zakresu kartografii, jednak wyniki poszukiwań w pozostałych czterech miejscach nie przyniosły efektów.”- dodaje autor.

[*] Obława Augustowska to operacja przeprowadzona w lipcu 1945 roku przez oddziały Armii Czerwonej siłami 385 Pułku Strzeleckiego Wojsk Wewnętrznych NKWD oraz wydzielonymi oddziałami LWP i UB. Miała ona na celu rozbicie i likwidację oddziałów podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego w rejonie Suwałk i Augustowa. Obława augustowska nazywana jest niekiedy „Małym Katyniem”. Podobną akcję antypartyzancką przeprowadzono w sierpniu 1945 roku również na Litwie.

źródło i fot: Fronda.pl

Czesław Kiszczak oczami Michnika

Michnik Adam żegna „człowieka honoru” i wspomina jego dokonania. Niedługo wyjdzie na to, że to Kiszczak wspólnie z Michnikiem obalili… komunę.

„Potem był Okrągły Stół… I to była historyczna data, zasługi Kiszczaka dla Okrągłego Stołu są gigantyczne, przesądzające. Ale i Jaruzelskiego, niedaleko był Rakowski… Ale to on siedział przy okrągłym stole, dogadywał się z nami i chciał się dogadać. Zrobił wiele, by to porozumienie było respektowane przez stronę, że tak powiem, reżimową. […] To było odkupienie win, dlatego, że wcześniej wielka zmiana nie była możliwa. (…) Oni usiedli do stołu z ludźmi, których skazali na nieistnienie, dogadali się… Polska na tym wyszła bardzo dobrze i to wielka zasługa gen. Kiszczaka, którego nigdy nie zapomniałem przez te wszystkie lata, gdy go sądzili i tak dalej… ”

Fajny gość w sumie był…

Michnik wspomina:

„Schowałem się tam na końcu, myślałem, że tam nie stoi i nie czeka. A on twardo czeka, więc mu podałem rękę i mu powiedziałem: „panie generalne, znamy się dotychczas tylko z korespondencji”. On się uśmiechnął. Potem wielokrotnie go spotykałem, rozmawiałem z nim, to był bardzo niebanalny i sympatyczny człowiek, ciekawy rozmówca. Chociaż o pewnych sprawach nie lubił mówić i ja zrozumiałem, że go o to nie można pytać.”

O Przemyku… nie wiedział…

Zdaniem Michnika:

„Mnie się wydaje, że dość jasno on się opierał na informacjach, które miał od służb… Nie zakatowali go na jego polecenie przecież… (…) To jest bardzo delikatna sprawa – czy Ty ufasz swoim podwładnym? Gdybyś Ty kogoś potrącił samochodem i mi powiedział, że to nie Ty potrąciłeś, tylko po pijanemu wszedł Ci pod samochód, to dlaczego mam wierzyć komu innemu, a nie Tobie? Ja Ciebie znam, więc wierzyłbym Tobie… Ja tu jestem raczej, wiesz, wierzyć generałowi, że jego okłamali. Wiesz, dla mnie przykładem jest jego postawa po zamordowaniu ks. Popiełuszki. To on doprowadził do tego, że znaleźli winnych… W tym sensie ja jestem skłonny przypuszczać, że generał jeżeli mataczył ws. Grzesia Przemyka, to mataczył w dobrej wierze – on był przekonany, że broni swoich podwładnych przed zmasowaną kampanią organizowaną przez opozycję solidarnościową.”

 zdjęcie od: Blisko Polski

Patriota i Kibic – Tadeusz Duffek

Tadeusz Duffek zwany „Dufo” przewodził w czasach stanu wojennego i później ponad stuosobowej grupie działaczy Federacji Młodzieży Walczącej i kibiców Lechii Gdańsk organizującej antykomunistyczne demonstracje.

Wtedy to:

„Stadion przy ul. Traugutta w latach 80. ubiegłego wieku był ważnym miejscem na mapie antykomunistycznego oporu w Gdańsku. Działalność kibiców koncentrowała się na akcjach opozycyjnych prowadzonych w ramach organizacji Federacja Młodzieży Walczącej, udziale w manifestacjach niepodległościowych, wydawaniu komunikatów, ulotek, biuletynów oraz przygotowaniu patriotycznych opraw stadionowych. Mówimy o szerokim zjawisku, który określamy jako biało-zielona albo stadionowa opozycja. Tadeusz Duffek Dufo przewodził w czasach stanu wojennego i później ponad stuosobowej grupie działaczy Federacji Młodzieży Walczącej i kibiców Lechii Gdańsk organizującej antykomunistyczne demonstracje. Odbywały się one najczęściej po Mszach św. w kościele św. Brygidy. W maju i sierpniu 1988 roku współorganizował strajki w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Po transformacji „Dufo” stał się inicjatorem odbudowy świetności klubu, integrował różne środowiska kibiców, był także szefem komitetu wyborczego „Naprzód Lechio”. W 2002 r. kibice pod wodzą Tadeusza Duffeka o mały włos nie przekroczyli progu wyborczego napędzając stracha starym wyjadaczom sceny politycznej. Działał także w Komitecie Obrony Polskości, Kościoła i ks. Henryka Jankowskiego.”

– powiedział Karol Nawrocki, współredaktor książki.

Przypomnijmy jeden mecz…

W 1983 roku Lechia Gdańsk grała u siebie z Juventusem…

„Do 63 minuty mecz miał przebieg bez mała sensacyjny: Lechia prowadziła 2:1! Potem jeszcze utrzymywał się remis i dopiero pod koniec spotkania Boniek zapewnił gościom nikłą wygraną 3:2. Jednak w trakcie spotkania wydarzyło się coś, co zupełnie przyćmiło aspekt sportowy.

Raptem pośród tłumu pokazał się sam… Lech Wałęsa i szeroko rozpostarł ramiona! Kolejne kręgi kibiców z niedowierzaniem wskazywały go dłońmi: „Popatrz, to on!”. Zaskoczenie było kompletne. Trybuny zaczęły pulsować, podniósł się zbiorowy krzyk, przechodzący w entuzjastyczne, miarowe, wzmagające się skandowanie: „Lech Wałęsa! Solidarność!”.

Skupieni na krytej trybunie głównej partyjni działacze byli tyleż wściekli, ile bezradni. Bezpieka, tajniacy i milicjanci miotali się w bezsilnym chaosie. Oto na ich oczach publicznie doszło do największej po stanie wojennym całkowicie jawnej, politycznej, antykomunistycznej manifestacji. A przecież niepodobna zaaresztować czy choćby spałować 40 tysięcy ludzi!”

– tak to wspominał Tomasz Wołek.

Redakcji książki pod tytułem: „Wielka Lechia Moich Marzeń” podjęli się ks. dr. Jarosław Wąsowicz SDB oraz dr. Karol Nawrocki, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku.

Książka ukazuje wkład środowiska kibiców Lechii Gdańsk w walkę o wolną Polskę. Dufo był również pomysłodawcą Kibicowskich Pielgrzymek na Jasną Górę. Niestety – nie zdążył wziąć w nich udziału.

Kibicowska Pielgrzymka – o tym marzył Dufo…

filmy od: sp1873 / lechianet / KIBOLE. PL

Rondo Żołnierzy Wyklętych w Nysie!

Rondo Żołnierzy Wyklętych w Nysie – będzie taka nazwa, czy nie? Na stronie nysa.eu – można głosować. Prośby o głosowanie właśnie na nazwę Rondo Żołnierzy Wyklętych pojawiły się na stronach patriotycznych i kibicowskich.

Na stronie nysa.eu czytamy:

W ubiegłym roku oddano do użytku nowe rondo u zbiegu ulic Kraszewskiego i Asnyka oraz przedłużono ulicę Racławicką, co znacznie ułatwia komunikację z dworcem PKP i PKS. W internetowej ankiecie macie Państwo możliwość pomocy w wyborze nazwy dla ronda. W dniu dzisiejszym udostępniliśmy internetową sondę, w której każdy będzie mógł wskazać nazwę dla ronda spośród pięciu propozycji: Rondo Niepodległości, Rondo Żołnierzy Wyklętych, Rondo Nyski, Rondo Konrada Blocha oraz Rondo św. Jakuba. Sonda dostępna jest na głównej stronie internetowej witryny Urzędu Miejskiego w Nysie. Głosowanie potrwa do końca października, a ostatecznie o wyborze nazwy zadecydują radni podczas listopadowej Sesji Rady Miejskiej. Państwa opinia będzie dla radnych bardzo pomocna.

Mieszkańcy mają pięć propozycji do wyboru:

1 – rondo Niepodległości;

2 – rondo Żołnierzy Wyklętych;

3 – rondo Nyski;

4 – rondo Konrada Blocha;

5 – rondo Św. Jakuba.

No i dobrze, ale kto to jest, czy może był Konrad Bloch?

Tu muszę (zresztą z przyjemnością) oddać głos redaktorowi Romanowi Zielińskiemu z fanatik.ogicom.pl bo rozpracował to doskonale:

Konrad Bloch to niemiecki żyd. Owszem, gość ma jakieś dokonania naukowe. Ale to obcy nam, Polakom facet. Obcy narodowościowo, obcy kulturowo, obcy wyznaniowo. Obcy. Urodził się w Nysie – prawda. Tylko, że wówczas było to niemieckie miasto i nazywało się Neisse. Konrad Bloch nie był Polakiem. Był niemieckim żydem, czy też żydowskim Niemcem. Interesem Polski i Polaków nie jest upamiętniać innych narodowości. Tym bardziej na ziemiach, które jeszcze 75 lat temu były niemieckie, upamiętnianie czegokolwiek, co ma odniesienie do Niemiec, ich historii jest bardzo niebezpieczne. Niemcy nigdy w pełni nie zaakceptują tego, że ich z tych ziem wyparto. Dla wielu wydaje się to śmieszne, bo żyją w Polsce, w której od Nysy do niemieckiej granicy jest spora, liczona w setkach, ilość kilometrów. W XII wieku nikt nie pomyślał, że Nysa będzie niemiecka. 200 lat później – była. A po kilku wiekach, nawet po I Wojnie Światowej, gdyby jakiemuś Niemcowi z Nysy powiedzieć, że w 1950 roku będzie to miasto polskie, to by umarł ze śmiechu. My, żyjący tu i teraz musimy patrzeć w przyszłość tą za lat 10 i za lat 200. Na Opolszczyźnie mieszka mniejszość niemiecka. Na Górnym Śląsku ta mniejszość zaczyna mówić o autonomii i kreuje „naród śląski”. Naszym zadaniem jest ukrócić takie antypolskie działania.
„Jestem Polakiem, więc obowiązki mam polskie”. Niech te słowa Romana Dmowskiego są dla Was przewodnikami, gdy będziecie wchodzili na stronę nysa.eu (swoją drogą, ciekawe dlaczego nie nysa.pl?)

Zatem… Państwo już wiedzą na jaką nazwę głosować:-) Państwo wiedzieli to bez naszego przypomnienia, piszemy tylko tak, na wszelki wypadek:-)

Cześć i Chwała Bohaterom!

Wyborcza broni Tokarczuk!

Wyborcza broni swoich zawsze i wszędzie! Broni więc „pisarki” Olgi Tokarczuk! Atakuje patriotów! Sprawa wypowiedzi tej pani ma wymiar ogólnopolski i międzynarodowy, ale też i lokalny. Otóż pani Tokarczuk jest… honorowym obywatelem Nowej Rudy. Stąd też agresja gazety skierowana konkretnie w Noworudzkich Patriotów. Publikujemy oświadczenie w tej sprawie.

gazeta Tokarczuk

Oświadczenie ze strony Noworudzcy Patrioci

Olga Tokarczuk w ostatnich dniach zdobyła sławę mówiąc w wywiadzie, że Polacy byli „mordercami żydów” i „właścicielami niewolników”. Po tych haniebnych słowach pseudo pisarki, która widocznie opuszczała lekcje historii w szkole, w internecie wybuchła burza komentarzy i wcale nikogo to nie dziwi oczywiście poza redaktorami propagandowej, komunistycznej gadzinówki – Gazety Wyborczej.

Jako Noworudzcy Patrioci skomentowaliśmy tą sprawę na naszym profilu FB ponieważ Tokarczuk jest honorowym obywatelem Nowej Rudy, a jej słowa nie przynoszą chluby naszemu miastu oraz gminie. Zabraliśmy głos w tej sprawie jako wolni obywatele demokratycznego państwa, w którym obowiązuje wolność słowa. Niestety jednak nie każdy o innych poglądach niż nasze potrafi poszanować zdanie innych osób, a w szczególności odnosi się to do znanej jako obrońcy mniejszości – Gazety Wyborczej.

Bez pardonu zostaliśmy obrzuceni przez Gazetę Wyborczą stekiem kłamstw, pomówień oraz bzdur wyssanych z palca. Wczoraj w lokalnym internetowym wydaniu komunistycznej gadzinówki pojawił się artykuł, w którym Magda Piekarska stwierdza – „Na profilu Noworudzkich Patriotów pojawiły się ostrzeżenia, że Tokarczuk nigdy nie będzie czuła się bezpiecznie w swoim kraju. Pod jej adresem padały obelgi „żydowska szmata” i „ukraińska kurwa” (część najostrzejszych postów później usunięto, jednak prawnik pisarki ma zapisane zrzuty z ekranu z tymi wpisami). Nie trzeba było długo czekać, żeby hejt rozlał się po całym kraju. Wśród nienawistnych wpisów znalazły się też groźby zabicia pisarki.” Pod artykułem pojawiła się lawina komentarzy, które w bardzo wulgarny sposób obrażają polskich patriotów. W dniu dzisiejszym również w papierowym ogólnopolskim wydaniu tej gazety na pierwszej stronie pojawił się artykuł Mariusza Jałoszewskiego, który tak samo jak jego redakcyjna koleżanka przedstawia nas jako „hejterów”.

W tym miejscu chcemy oświadczyć, że w naszym komentarzu do sprawy nie ma ani jednego słowa, które miałoby obrażać pisarkę, nawoływać do nienawiści ani grozić śmiercią! Bzdurą jest też, że użyliśmy jakichkolwiek wulgaryzmów w kierunku Tokarczuk, a nasza opinia na temat haniebnych słów zakłamujących historię w żaden sposób nie obraża tej kobiety. Post o którym mowa nie został usunięty z naszej strony, ani nie był edytowany. Nie został też usunięty przez nas ani jeden komentarz pod tym postem dlatego zweryfikowanie tych faktów jest w każdej chwili możliwe przez każdego. Kłamstwem jest też, że były takie komentarze jak „żydowska szmata” czy „ukraińska kurwa”. Żadnego takiego komentarza tam NIE MA, a cała sprawa jest nagonką na patriotyczne środowiska, które od dawna są znienawidzone przez Adama Michnika.

gazeta wyborcza

Jednocześnie apelujemy do władz miasta i burmistrza Nowej Rudy o wydanie oświadczenia, w którym zostanie przedstawione ich stanowisko w sprawie słów wypowiedzianych przez Olgę Tokarczuk. Ciekawi nas czy noworudzcy urzędnicy mają takie samo zdanie jak pisarka, że Polacy byli mordercami żydów i byli właścicielami niewolników. Można też zapytać historyków, którzy zasiadają w radzie miasta czy faktycznie było tak jak mówi Tokarczuk.

Redaktorom tej gazety szukającym sensacji proponujemy się zająć sprawą brata naczelnego redaktora Adama Michnika – Stefanem Michnikiem, który był kapitanem Ludowego Wojska Polskiego, komunistycznym zbrodniarzem, mordercą polskich bohaterów antykomunistycznego podziemia, który wydawał stalinowskie wyroki śmierci i nigdy nie został skazany za swoje komunistyczne zbrodnie.

Noworudzcy Patrioci

Warto wiedzieć!

„Warto wiedzieć” to najnowsza książka dra Dariusza Piotra Kucharskiego. Na jej stronach przywołuje ciekawe i często mało znane fakty z naszej przeszłości oraz przedstawia szereg interesujących analiz dotyczących życia współczesnej Polski, poczynając od Powstania Styczniowego, aż do problemów lat współczesnych. M. in.: przypomina polskie idee, kod charakteryzujący i wartościujący Polaków; działania polskiej dyplomacji w 1920 roku; przedstawia niemieckie plany ataku na II Rzeczpospolitą w pierwszych latach jej istnienia; opisuje szkolenia, sposoby i metody działania agentów sowieckich w międzywojennej Polsce; przypomina historię ludobójstwa społeczności polskiej żyjącej w międzywojniu w ZSRS; przedstawia pierwsze wyliczenia strat materialnych Polaków i Polski w XX wieku spowodowanych działaniami rosyjskimi; ukazuje problem nieuregulowanych spraw własnościowych w III RP i ich wpływ na budowanie wolnego narodu; opisuje palące problemy polskiej polityki wschodniej.

Okladka WARTO WIEDZIEĆ DP Kucharski

Str. 248, wym. 235 x 155, Wydawnictwo Dębogóra w Poznaniu debogora.com Tel. 509731913.

POLECAMY, bo warto wiedzieć!

List otwarty do rodzin Żołnierzy Wyklętych

List otwarty do rodzin Żołnierzy Wyklętych-Niezłomnych

Cała Polska, 16 września 2015

List otwarty do rodzin Żołnierzy Wyklętych-Niezłomnych warszawskiej „Łączki” cmentarza powązkowskiego.

  • W dniu 27 września 2015 roku na cmentarzu powązkowskim w kwaterze „Ł” nastąpi pochówek części  naszych bohaterów Żołnierzy Wyklętych-Niezłomnych, których udało się do tej pory zidentyfikować.
  • Mimo kontrowersji wokół tej sprawy, licznych głosów krytyki i inicjatyw społecznych sprzeciwiających się częściowemu pochówkowi, pragniemy Państwa poinformować, że rozumiemy i szanujemy decyzję tych z Państwa, którzy zdecydowali się na pochowanie swoich bliskich w panteonie dnia 27 września.
  • Uroczysty pogrzeb naszych bohaterów od dawna był wyczekiwany zarówno przez rodziny, kombatantów jak i liczne środowiska patriotyczne, którym bliskie jest hasło Bóg, Honor i Ojczyzna. Idea walki i męczeństwa Żołnierzy Wyklętych-Niezłomnych jest już częścią polskiej historii i spuścizną całego polskiego narodu. Ich testament jest dla żyjących powinnością i honorem, a idea walki o wolną, niepodległą i sprawiedliwą Polskę w czasie pokoju nie traci na znaczeniu, a wręcz nakłada na nas obowiązek „zachowania się jak trzeba”.
  • Ubolewamy, że niechęć i opieszałość władz z jaką mieliśmy do czynienia do tej pory w tej sprawie zaowocowała faktem, że obecnie możemy pochować tylko część naszych Bohaterów. Niewątpliwie tworzy to podziały wewnątrz samych tzw. „łączkowych” rodzin. Po raz kolejny metodą „dziel i rządź” rozgrywane są środowiska patriotyczne. Nie możemy jednak odwrócić się plecami do faktu, że w panteonie będą teraz chowani nasi Bohaterowie Narodowi. Oddamy im cześć niezależnie od układów politycznych i manipulacji. Musimy jednak pamiętać, że na godne upamiętnienie czekają wydobyci, a jeszcze niezidentyfikowani Bohaterowie, a przede wszystkim, że w dołach śmierci spoczywa jeszcze około 100 osób. Musimy się o nich upominać, musimy wymagać od władz Rzeczypospolitej Polskiej szybkich i konkretnych działań by „pohańbiona godność ludzka została przywrócona”.
  • Stańmy się strażnikami ich pamięci i gwarantem, że każdy z nich nie tylko w Warszawie, ale i w innych miejscach, na terenach gdzie byli mordowani, odzyska tożsamość i własny grób. Dlatego też w przededniu pogrzebu naszych bohaterów Żołnierzy Wyklętych-Niezłomnych apelujemy i prosimy rodziny, które pochowają swoich bliskich o wsparcie naszych działań. Nie dajmy się podzielić. Bądźmy razem dla Wyklętych, dla Polski i dla przyszłych pokoleń. Tym samym zapraszamy osoby, organizacje, grupy patriotyczne oraz kombatantów do ścisłej współpracy w celu wydobycia, zidentyfikowania i godnego upamiętnienia wszystkich Żołnierzy Wyklętych-Niezłomnych.

„Dopóki ostatni Żołnierz Wyklęty nie zostanie wyjęty z dołów śmierci”- walka trwa.

Cześć i Chwała Bohaterom!

Z wyrazami szacunku

płk Tadeusz Bieńkowicz ps. „Rączy”

ppor. Wacław Szacoń ps. „Czarny” – Honorowy Prezes ZOP „WiN”

kpt. Stanisław Szuro ps. „Zamorski” – więzień komunizmu

ks. dr Jarosław Wąsowicz SDB – historyk, publicysta, duszpasterz

Tadeusz Płużański – historyk, publicysta, prezes fundacji „Łączka”

Beata Sławińska – fundacja „Łączka”

dr Zuzanna Kurtyka – wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce

Leszek Żebrowski – historyk, publicysta

Piotr Szubarczyk – historyk, publicysta, pracownik BEP Gdańsk IPN

Dariusz Walusiak – historyk, reżyser dokumentalista

Anna Kołakowska – najmłodsza więźniarka stanu wojennego, radna miasta Gdańsk

dr Andrzej Kołakowski – poeta, bard Wielkiej Polski

prof. Wojciech Polak – historyk

Paweł Kurtyka – prezes honorowy SDR

Kajetan Rajski – autor książki „Wilczęta. Rozmowy z dziećmi Żołnierzy Wyklętych”

Małgorzata Janiec – prezes Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” Obszar Południowy w Krakowie

Jacek Janiec – prezes Środowiska Żołnierzy AK Obszaru Lwowskiego im. „Orląt Lwowskich”

kpt. dr Janusz Kamocki – prezes Światowego Związku Żołnierzy AK koło Krowodrza w Krakowie

Władysław Kucia – prezes Światowego Związku Żołnierzy AK koło Śródmieście w Krakowie

dr inż. Paweł Myszkowski – pracownik naukowy Politechniki Białostockiej, radny miasta Białystok

Zbigniew Kowalski – przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Kętach im. rtm. W. Pileckiego

Tomasz Baliczek – przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Nowym Sączu

Leszek Zakrzewski – Polskie Towarzystwo Historyczne Nowy Sącz

Mariusz Szewczyk – Sztafeta Pokoleń Nowy Sącz

Piotr Szymanowski – akcja-testament.pl

Beata Popławska- Walusiak – Akcja” Wyklęci-Niezłomni. Przywróćmy pamięć naszym Bohaterom”

Artur Szablak – prezes Stowarzyszenia Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Grzegorz Krawczyński – członek Zarządu Stowarzyszenia Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Stowarzyszenie Odra-Niemen Oddział Małopolski

Noworudzcy Patrioci

Akcja „Poczekajmy na Rotmistrza”

Fani Śląska Wrocław

Ostrowieccy Patrioci

Wągrowieccy Patrioci

Patriotyczny Mielec

Nowodębscy Patrioci

Małopolscy Patrioci

Augustowscy Patrioci

 

Najpierw Pilecki…

Najpierw Pilecki… potem panteon!

Zadanie dla wszystkich, mających Polskę w sercu!

Drogi Polaku, Droga Polko! Jak sami widzicie po 89′ r. niewiele się zmieniło. Zdrajcy, złodzieje i sprzedawczyki rozkradają nasz kraj. Rozkradają nie tylko z dóbr materialnych, ale i moralnych. Zakłamują historię, wysławiają pod niebiosa lewackie pseudo autorytety śmiejąc się w twarz prawdziwym Bohaterom, ludziom którzy sercem, myślą i czynem aż do ofiary życia swego oddani byli Polsce i wartością od tak dawna nam znanym i przez nas hołdowanym jak – Bóg, Honor, Ojczyzna.

Zadanie!

I właśnie w dniu dzisiejszym, jedni z największych i najwierniejszych – Żołnierze Wyklęci potrzebują naszej pomocy! Pomimo tego, że nie ukończono jeszcze prac ekshumacyjnych na powązkowskiej „Łączce”, z „nieznanych” przyczyn rozpoczynają się prace mające na celu budowę niby panteonu. Wygląda to tak jakby władza – nie mogąc uciszyć tematu – chciała pozbyć się Bohaterów z masowego grobu, jakim jest niewątpliwie kwatera „Ł” i jak najszybciej uciszyć temat, obdzierając Ich z glorii, sławy i wdzięczności jaką jesteśmy Im winni. Zamiast Santo Campo, drugiego po Łyczakowskim Cmentarzu Obrońców Lwowa, minister Kunert chce nam zafundować coś, co w zamierzeniu ma ginąć w cieniu kwater czerwonych zdrajców, płatnych pachołków Rosji.

No i tutaj pojawia się zadanie dla nas wszystkich, ludzi mających Polskę w sercu. Musimy dać odczuć ministrowi, że na takie zdradzieckie praktyki zgody Narodu Polskiego nie ma! Każdy z nas ma prawo, ale i obowiązek zareagować, gdyż jest to stan wyższej konieczności. Każdy z nas powinien wysłać e-maila do ministra Kunerta w którym, w grzecznych, ale stanowczych słowach domagać się będzie zaprzestania prac na „Łączce”.

Akcja jest z inicjatywy kibiców Śląska Wrocław.

fanslask.com / JM

Formularz wiadomości znajdziecie poniżej.

Formularz wiadomości e-mail:

Sekretarz Rady OPWiM
Andrzej Krzysztof Kunert
tel. (22) 628 45 04 , (22) 661 90 60
e-mail: [email protected]

Ja, ……………… (Imię Nazwisko) jako obywatel Rzeczypospolitej Polskiej i spadkobierca 1000 letniej spuścizny, jaką jest bohaterstwo i męczeństwo Naszego Narodu uważam za swój święty obowiązek wyrazić swój protest oraz oburzenie przeciwko nieuzasadnionemu pośpiechowi, oraz formie w jakiej zamierza Pan „uhonorować” pomordowanych przez zbrodniczy system komunistyczny.

Moim zdaniem panteon na „Łączce” powinien być dla Nas tym, czym przed wojną był dla Polaków Cmentarz Obrońców Lwowa, swoistym „Santo Campo”. Miejscem inspiracji, narodowej dumy, przemyśleń i refleksji. Tak jak Obrońców Lwowa nie chowano na raty, tak Żołnierzy Niezłomnych należy pochować razem, podczas uroczystego, narodowego święta jakim niewątpliwie będzie Ich wspólny pogrzeb.

W myśl zasady jeden za wszystkich, wszyscy za jednego uważam za skandal chowanie jednych, kiedy w ziemi leży jeszcze tylu wielkich: Witold Pilecki, August Emil Fieldorf, Łukasz Ciepliński – tych postaci nie trzeba przedstawiać. Naszym świętym obowiązkiem jest poczekać na wszystkich razem i każdego z osobna!!! Jesteśmy Im to winni, gdyż ludzie Ci za wiarę w najświętsze wartości – Bóg, Honor, Ojczyzna zapłacili najwyższą cenę. Ceną tą były tortury i śmierć w ubeckich katowniach, oraz miejsce w bezimiennych, sypanych wapnem masowych grobach. A takim grobem, masowym grobem jest powązkowska „Łączka”, prawda?
Dlatego domagam się od Pana, jako od de facto urzędnika państwowego, zaprzestania pospiesznej budowy pomnika i uhonorowania wszystkich bohaterów, jak jeden, dokładnie tak jak na to zasłużyli swą wierną i niezłomną służbą „…aż do ofiary życia mego”.

Z poważaniem …………